czwartek, 28 lipca 2011

Nobody's home

Never say goodbye because saying goodbye means going away and going away means forgetting  - Peter Pan

Trochę się ostatnio gubię. Gubię się we wszystkim co robię, bo nie rozumiem do końca powodu, dla którego to robię.
Teraz jeszcze bardziej niż wcześniej zaczynam doceniać to co się stało na początku miesiąca. Potrzebowałam takiego wstrząsu. Przypomnienia, że nie zawsze wszystko układa się tak jakbym tego chciała i to wcale nie znaczy, że powinnam odreagowywać do końca wakacji.
Widzę jak wielu ludzi stara się mi pomóc, ale tak naprawdę muszę pomóc sama sobie. Chcę wreszcie dowiedzieć się na czym stoję i czego tak naprawdę chcę. Z perspektywy czasu widzę tylko i wyłącznie własne błędy, wynikające właśnie z tego, że przez długi czas traktowałam wszystko i wszystkich jak dobrą zabawę, nie musiałam podejmować decyzji i nagle wszyscy zaczęli ode mnie wymagać jasnego postawienia sprawy. Jasnego TAK lub NIE. Wymagało de mnie trochę czasu żeby zrozumieć, że jeżeli oczekuję od innych podjęcia za mnie decyzji, to nie mogę ich winić jeżeli zdecydują nie tak jak chciałam.
Te dziesieć dni dały mi bardzo wiele i teraz zostaje mi tylko poukładać swoje sprawy, odetchnąć trochę chorwackim powietrzem, a potem zaszyć się gdzieś z książką słuchając tylko szumu drzew i kropli wody rozbijających się delikatnie o brzeg jeziora.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz